Kalifornijskie gubernie
Easterny, określane również cierpko, przez analogię z filmowymi dokonaniami Sergia Leone, mianem „Bortsch-Westernów", nigdy nie podbiły serc światowej publiczności, chociaż reżyserzy trudzili się, by Wołga przypominała Rio Grande, Ural – Góry Skaliste, a Wiktor Tregubowicz, kręcąc „Daurię", zainscenizował nawet scenę napadu Kozaków zabajkalskich na bank, która niemal w niczym nie ustępuje dramatyzmowi „15:10 do Jumy". Na przeszkodzie stawał brak środków i politgramota: akcja większości tych dzieł toczy się w latach „wojny domowej", dzielni jeźdźcy w zsuniętych na tył głowy budionnówkach zamiast sombrer tropią białogwardzistów lub basmaczy, a żaden komisarz polityczny nie posiadał podbródka ani seksapilu Cary'ego Granta. A przecież mogło być inaczej...
Podbój rosyjskiego Dalekiego Wschodu dokonywał się równie brutalnie i malowniczo jak pozostałych ćwiartek globu: skalę brutalności odkrywają dziś na nowo badacze postkolonializmu, przywołując masowe gwałty, obracanie w niewolę rodzin i plemion, wybijanie do nogi zwierzyny, wreszcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta